wtorek, 29 października 2013

Krata,kratka.....i.. krateczka

I mnie w końcu dopadła...........KRATA.........
Wygrzebałam ją na lumpach i wyszło całkiem nieźle, zważywszy ,że każdą rzecz kupowałam w odległym od siebie czasie . Marynara trafiła do mnie w marcu.....Jeszcze nie było słychać nic o kracie na ten sezon! Spódniczka 2 dni temu . No i oto krateczkowy szał.........




























            Foto GG

                        Marynarka - s/h
                         bluzeczka - Reserved 
                       spódniczka - s/h
                                buty - Tamaris
                               torba - Next
                              pasek - Orsay
                           kolczyki - Misiuri


niedziela, 27 października 2013

Magia Teatru

Popaprańcy... można by było powiedzieć o nas aktorach....Przychodzimy do teatru wieczorem ,kiedy Inni właśnie moszczą się na kanapach przed telewizorami . Wnosimy do teatru  zmęczenie codziennością i rutynę dnia. Wypijamy kawę , wypalamy papierosa , zrzucamy z siebie płaszcz irytacji korkami , chamstwem w kolejce, głupotą polityków i nieśpiesznie ,leniwie zaczynamy wciągać na siebie sceniczną pelerynę...... Do charakteryzatorni zmierzamy już krokiem Evity lub Dominikowej ...
A gdy kurtyna idzie w górę, jesteśmy na innej planecie. Cel jest tylko jeden. Zaczarować widza. Wciągnąć go w nasz świat. Zawładnąć nim bez reszty . ....
A za kulisami ..... grypy żołądkowe, alergie na kurz , spuchnięte kolana, litry potu i rozedrgane serca szarpane emocjami spektaklu...
Powrót do domu... ulicami rozświetlonymi napastliwymi banerami reklam, chaos w duszy ...
W domu ciepła herbata , kąpiel i wyciszanie emocji . Pożegnanie ze sceniczną postacią , która długo i opornie opuszcza naszą świadomość....
Czy to ma sens ? ......MA . Każdego dnia dziękuję Bogu ,że dał mi taką możliwość..........









środa, 23 października 2013

Jesienny Look


No i się doczekałam sesji z Grzesiem.....Nie było tak źle :) , chociaż chyba wolę kobiece oko w obiektywie. Z różnych powodów. Jestem kobiecą szowinistką. Kocham wszystko co jest dobre i złe w naszych kobiecych duszach. Fascynuje mnie to, porusza i wiecznie zadziwia .
Nikt tak pięknie nie znajduje piękna w drugiej kobiecie, jak kobieta właśnie. ...

Konstrukcja faceta jest przewidywalna i prosta jak instrukcja montażu mebli z Ikea. .....
Ale też nikt mnie tak nie bawi jak Oni.....może z powodu  niedoskonałości jakie posiadają ...
Tak czy siak uwielbiam ich towarzystwo!

A dzisiaj zarowskie misiaczki z Allegro i piękne jesienne kolory przyrody..........












FOTO  G.G :)

                                                  Futrzaki - Zara
                                                 spódnica - Reserved
                                                  Żakiet    - s/h
                                                   Płaszcz - s/h
                                                     pasek - Orsay

sobota, 19 października 2013

Babie Lato...... granat i biel

Mamy piękne Babie Lato ..........kolory jesieni, jak co roku ,urzekają swoją barwą,
Spacery nad morzem pachną jodem i ciepłem odchodzącego lata.
To moja pora roku - jestem zodiakalną wagą :).......
Dzisiaj zestaw biel i granat ........







































                                                                    FOTO PINA



               Płaszcz - tkmaxx
                 żakiet - cubus
             spódnica - Reserved
                   buty - New Look
             naszyjnik - s/h
              kolczyki - Orsay
                  torba - New Look

czwartek, 17 października 2013

Szarlotka ala Dorotka

Najszybsza wersja. Masz gości za drzwiami ? Wypróbuj ten sposób. Sprawdził mi się również ze śliwkami , które po wypestkowaniu wymieszałam z przyprawą do piernika , brązowym cukrem i cynamonem :) .Najlepiej smakuje zaraz po upieczeniu. Nie można się oderwać od blachy !!

składniki : 2 opakowania gotowego ciasta kruchego z Lidla
              8 jabłek
              cynamon, kandyzowana skórka pomarańczowa,rodzynki, suszone morele, orzechy włoskie

wykonanie :
Jeden płat ciasta układamy na blasze. Na nim układamy jabłka pokrojone w cienkie płatki zmieszane z pokrojoną w kosteczkę skórką pomarańczową , morelami , rodzynkami (rodzynki wcześniej namaczamy we wrzątku ,żeby napęczniały i dodajemy w całości - nie kroimy) i orzechami.
Drugi płat  ciasta kroimy w paseczki i układamy z nich na wierzchu  kratkę lub paski.
Pieczemy 190 stopni 45 minut . Ja najpierw podpiekam spód około 20 minut a dopiero potem włączam górę :)....GOTOWE




















poniedziałek, 14 października 2013

MORO




Coś leży w podświadomości, co nakazuje odziać się danego dnia tak, a nie inaczej! Fascynujące! Najlepsze jest to ,że absolutnie tego nie zauważam, dopóki ktoś mi nie zwróci uwagi na charakter mojej stylizacji. I tak właśnie było tego dnia .Wpadłam do teatru naładowana jak spadający meteor gdzieś tam w Rosji ....Nie pamiętam nazwy miasta aha - Czelabińsk ! Nastawiona na wyjaśnienie pewnego nieporozumienia . Najpierw wpadłam do dziewczyn z marketingu. Wyładowałam pierwsze emocje ,ale one mnie jeszcze bardziej podkręciły. Potem wpadłam na mojego przyjaciela Jacka, który doradził abym nie piła porannej kawy, bo chyba mnie ciśnienie rozerwie na strzępy. ...
Olałam dobre rady ,wyżłopałam tę kawę ! Zlał mnie pot i dysząc dopadłam do drzwi gabinetu dyrektora z obliczem Gorgony!!! A tu........ kawa - kawusia , całuję rączki, no ależ naturalnie , chichy- śmichy.....?! SSSSSSSSSSSSS...... powietrze uszło , sflaczałe ciało w bojowym moro siedziało na fotelu petenta....Porażka ? A może ostrzegły go moje "barwy ochronne" :)
Oto Ja Tego Dnia :)






Kurtka - Reserved
t-shirt - Reaserved
moro spodnie - s/h
buty - River Island












Foto PINA

piątek, 11 października 2013

Filozofia bytu........Tatry i góralskie wesele

Czas nieubłaganie pędzi przed siebie. Czasami zawieszam się nad poranną kawą, w zachwycie dla budzącego się dnia. I uświadamiam sobie , że TEN dzień nigdy  nie powróci. Odchodzi w historię wydarzeń, nastrojów,........Dlatego staram się każdy dzień pokochać na nowo , uszanować jego wyjątkowość .....Cenię codzienne rytuały, które tworzą cykliczną powtarzalność dając ułudę ,że każdy nowy dzień jest podobny do poprzedniego. Takie moje zatrzymanie czasu........ Tylko przyroda jest nieubłagana i swoimi cyklami narodzin i śmierci boleśnie uświadamia,że oto minął następny miesiąc , rok....... A kiedy za bardzo ucieka mi "między palcami" albo, daje mi w kość swoim szaleńczym tempem, zwalniam na maxa. Zwolnione tempo pozwala przyjrzeć się wszystkiemu co nam się przydarza, z innej  perspektywy.
Moja rodzina nauczyła się szanować mój czas. A to duży krok we wzajemnym poszanowaniu niezależności i wolności.
Szanujmy czas, który jest nam dany nie wiadomo na jak długo. :)...i wykorzystajmy go najlepiej jak potrafimy.
O.... takie tam moje filozofowanie :) .......z okazji nadchodzącej jesieni....pięknej zresztą :) :)
A dzisiaj - dumanie na Rusinowej Polanie w Tatrach i góralskie wesele Jagi i Pawła . Niech nam żyją sto lat!!! Niezapomniane chwile............










W domu Pana Młodego ........




W domu Panny Młodej .........



    To pióro przy kapeluszu pana Młodego - kosztuje 300 złotych !?





     w kościółku na Małym Cichym



      No i po strachu :)




Starsze pokolenie .........





najmłodsze pokolenie :).....




wesele w remizie hej...........






     góralska kapela


      Pożegnanie z kolegami kawalerami :)